22 lutego 2011

Dama kameliowa - Aleksander Dumas





Dama kameliowa należy do jednej z poczytniejszych książek Dumasa. Akcja powieści ma miejsce w XIXw. Francji, gdzie w Paryżu na Polach Elizejskich można było (i można dzisiaj również) spotkać kurtyzany oczekujących swoich kochanków. W jednej z nich, pięknej Małgorzacie Gautier zakochuje się Armand, młody mężczyzna, który nie ma jeszcze zapewnionej przyszłości, żyje na koszt ojca. Ponownie spotykają się po dwóch latach, kiedy miłość ogarnia dwojga kochanków. Mogło być pięknie, gdyby na przeszkodzie nie stały problemy finansowe kurtyzany i stanowisko społeczne rodziny młodzieńca.

Jako, że to lektura dotycząca życia kurtyzan, obawiałam się rozpusty i wyuzdanych opisów, ale jak się okazało zupełnie niepotrzebnie. Historią żywo się zainteresowałam, dawno nie czytałam tak wspaniałego melodramatu. Aleksander Dumas jest poważanym pisarzem francuskim i na koncie ma wiele dzieł, których poznać mam nadzieję przeczytać, co myślę, że nie będzie trudne, gdyż w domowym księgozbiorze znajduję się kilka pozycji. Co mi się w książce najbardziej podobało to klimat XIX wiecznej Francji, obyczaje w tym okresie panujące. Myślę, że w tamtej epoce kurtyzany wiodły nieco inne życie i były też inaczej spostrzegane niż w obecnych czasach. Choć mogę się mylić. Lubię powieści, w których narrator mógłby się pokrywać z autorem, co czyni, że czytelnik już nie wiele ile pisze z życia wzięte, a ile jest fikcją. To co mnie utwierdziło w przekonaniu, iż to nie jest liryka maski, to to, że przy podawaniu wielkich pisarzy podał nazwisko Dumasa. Bynajmniej nie pisał to z dumą, samochwalstwem, lecz z uznaniem, aczkolwiek obojętnością z jaką się wymawia poszczególnych autorytetów. Historia na pewno zostanie przeze mnie zapamiętana. Kurtyzany nie zawsze są takimi bezdusznymi grzesznicami, wiele z nich zostaje nimi z przymusu albo po matce... Różne są czynniki, część to biedne kobiety, które nigdy nie zostały pokochane tak prawdziwą i szczerą miłością. Jak opowiadał kard. Paul Poupard w rozmowie z Marią- Joelle Guillaume, jedna taka panienka przyszła do niego (czy któregoś z jego kolegów księży) i zaczęła kusić, w momencie kiedy odpowiedział, że się za nią modlił, wzruszyła się i wyznała skruchę. Ewidentnie widać, że takim dziewczynom brakuje miłości. Oczywiście, nie twierdzę, że spośród nich nie ma takich, które się puszczają, bo tak sobie chciały, sprawia im to przyjemność, czy inne względy zależne tylko od nich.

Damę kameliową mogę polecić każdemu miłośnikowi klasyki, pragnącemu wrócić do XIX wieku lub po prostu przeczytać dobrą książkę. Wbrew tematowi i wydarzeniom pełnych cierpienia czytało się przyjemnie i z zapartym tchem.

Recenzja została wcześniej opublikowana na blogu

7 komentarzy:

  1. Oj też nabrałam na nią ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja teraz czytam:) nie pamiętam czy kiedyś czytałam, chyba lata temu,na pewno oglądałam mnóstwo ekranizacji:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też już mam przygotowaną na szafce nocnej...

    OdpowiedzUsuń
  4. :))) właśnie, powinnam wyłapać okazję do obejrzenia ekranizacji!

    OdpowiedzUsuń
  5. Stoi na półce i czeka... muszę po nią w końcu sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. chciałam wypożyczyć ostatnio, ale nie była dostępna w bibliotece ;<

    OdpowiedzUsuń
  7. Damę Kameliową czytałam już parę razy, za każdym razem jestem zachwycona powieścią. W ogóle lubię książki Dumasa syna jak i ojca. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń