25 czerwca 2012

Palę Paryż Bruno Jasieński


Bruno Jasieński był współtwórcą i jednym z największych przedstawicieli polskiego futuryzmu. Był też zwolennikiem idei utopijnego komunizmu. Przedstawiciele tej ideologii nie odpłacili mu wzajemnością (rozstał rozstrzelany).
Młody pisarz zafascynowany był zarówno nową ideologią, jak i nowym prądem w sztuce europejskiej, odrzucającym min. tradycję (jako relikt przeszłości) i akcentującym związek człowieka z maszyną (jako wyraz postępu).
„Palę Paryż” jest odpowiedzią autora na nowelkę francuskiego pisarza i dyplomaty - Paula Moranda (której tytuł można przetłumaczyć, jako „Palę Moskwę”). Przedstawiała ona wyższość zachodniej, kapitalistycznej cywilizacji nad proletariacką, radziecką. Dla młodego socjalisty było to wyzwaniem do przeciwstawienia Moskwy - Paryżowi, a świata idei - światu pieniądza.
Pozbawiony środków do życia i przeżywający zawód miłosny Pierre postanawia się zemścić za swe życiowe niepowodzenia na znienawidzonym Paryżu. Lata dwudzieste zeszłego stulecia to ciążki okres w historii Europy. Jeszcze nie podźwignęła się po pierwszej wojnie światowej, a już zaczyna ją nękać widmo przyszłego kryzysu gospodarczego. Fabryki masowo zwalniają robotników, ludzie ubożeją, tracą pracę, miejsce zamieszkania, rozpadają się rodziny i związki. Paryż jest dla Pierra uosobieniem wszystkiego co najgorsze. Obwinia go zarówno za swoją nędzę, jak i za niewierność dziewczyny (która dlatego jest niewierna, bo żyje w tym ogarniętym zgnilizną moralną siedlisku kapitalizmu).

(…) we Francji, z racji kiepskiej koniunktury, ludzie przestali kupować samochody. Fabrykom groziło zamknięcie. Wszędzie redukowano do połowy personel. Celem uniknięcia zaburzeń usuwano po kilku ludzi o różnych porach dnia, z różnych oddziałów. Przychodząc z rana na robotę i stając nad warsztatem, nikt nie mógł być pewien, czy kolej dziś nie na niego.
Czterysta niespokojnych par oczu, jak psy węszące po ziemi, biegło chyłkiem, trop w trop śladem ociężałych stóp majstra, wolno, jakby z namysłem przechadzającego się między warsztatami, i usiłowało uniknąć spotkania z jego prześlizgującym się po twarzach wzrokiem. Czterystu ludzi schylonych nad maszynami, jak gdyby pragnęło stać się jeszcze mniejszymi, bardziej szarymi, niedostrzegalnymi, w gorączkowym wyścigu palców namotywało sekundy na rozpalone od pośpiechu obrabiarki i ochrypłe od niemego krzyku, plączące się palce zdawały się mamrotać: „Ja najszybciej! Nie mnie przecież! Nie mnie!”. (…)


Pierre dokonuje aktu zemsty, o dziwo, w chwili, kiedy los się do niego zaczyna uśmiechać (dostał pracę). Nieprzypadkowo na dzień zemsty wybiera dzień Rocznicy wybuchu Rewolucji Francuskiej. Wykrada z laboratorium zarazki dżumy i wprowadza je do systemu miejskich wodociągów. Nie trudno domyślić się, jakie skutki wywoła jego pragnienie zemsty. Rozprzestrzeniająca się epidemia odcina miasto od świata i więzi jego mieszkańców wewnątrz murów miejskich.
„Palę Paryż” ukazuje sposób zachowania się społeczności postawionej przed widmem unicestwienia wszystkich mieszkańców miasta.
Tworzą się małe państewka funkcjonujące w obrębie zamieszkujących miasto społeczności. Powstają państwa-dzielnice: Chińska, Żydowska, rosyjska (bolszewicka) oraz francuska (monarchistyczna). Wszystkie państwa toczą ze sobą walkę o żywność.
Kiedy epidemia zaczyna roztaczać coraz większe kręgi, a szansa na znalezienie antidotum maleje okazuje się, iż przeżyją jedynie…. no właśnie, kto może u Jasińskiego przeżyć i dać początek nowej, lepszej, cudownej społeczności?
Palę Paryż to rodzaj political fiction.
Powieść jest niezłym studium ludzkich zachowań w sytuacji bez wyjścia. Skojarzenia z "Dżumą" Camusa nasuwają się same. Epidemia uwypukla nie tylko indywidualne zachowania ludzi, ale też uwypukla wszelkie podziały społeczne.
Z drugiej strony książka jest świetną groteską na rodzące się idee komunizmu (być może niezamierzoną) oraz przykładem dużej wyobraźni autora. Za sprawą różnych doświadczeń życiowych autora i dzisiejszego czytelnika, nieco inaczej odbieramy treści, powstałe na początku ubiegłego stulecia. To, co być może zachwycało, czy też było powodem do dumy dla młodego socjalisty, dziś może budzić w najlepszym wypadku politowanie.

"- Ja, towarzysze, chciałem rzec słowo względem tych towarzyszy, co to z branży kryminalnej. Będzie między nami, towarzysze, ze trzy tysiące towarzyszy kanciarzy, wypuszczonych z więzień razem z pozostałym proletariatem. My, towarzysze, po sądach ich ciągnąć nie będziemy. Choć to niby i przestępcy, jak to mówią, ale przestępcy, można powiedzieć, przeciwko dawnemu państwu burżuazyjnemu, a kogóż to wtedy nie uważali za przestępcę? Niejeden z głodu, z nędzy, z bezrobocia świsnął gdzie funt kiełbasy albo jenszą szynkę, nie? Takiego zaraz pański, klasowy sąd - bach do ula! Złodziej i tyle. My tam, towarzysze, w tych drobiazgach grzebać się nie będziem. Jak rewolucja, to rewolucja, znakiem tego wolność dla całego proletariatu bez różnicy i wyjątku, nie? Innym słowem: starym grzechom, jakie by tam nie były - można powiedzieć, amnestia i koniec. Od dzisiaj wszystko na nowa, po naszemu".

Oczywiście obraz Paryża i jego mieszkańców jest obrazem nieco wypaczonym i nie pozbawionym przejaskrawień. Nie jest to jednak nieprawdziwy obraz ludzi, którzy w obliczu wizji zagłady tracą człowieczeństwo.

Podobał mi się natomiast sposób pokazania postaci, które początkowo jednoznaczne (z wyraźnym podziałem na tych dobrych i tych złych) stają się pod koniec powieści bardziej zróżnicowane. Zaciera się granica pomiędzy my a oni.

Palę Paryż podobał mi się ze względu na pomysł, ciekawe rozwiązania, charakterystykę postaci i dlatego, że mimo politycznych sympatii autor nie stanął po żadnej ze stron (IMO oczywiście).
Książka jest ciekawa i warta zapoznania.

Moja ocena 4,5/6

Jaki związek z Paryżem ma ten wpis? Paryż jest miejscem akcji powieści. Byc może akcja mogłaby się równie dobrze toczyć w Londynie, Madrycie, czy Amsterdamie. Paryż jest symbolicznym ucieleśnieniem "zgniłej" zachodniej burżuazyjnej cywilizacji. Nie bez znaczenia jest fakt, iż Jasieński mieszkał w Paryżu w latach 1925-1929, jako korespondent polskich gazet. Z Paryża został wydalony właśnie z powodu opublikowania powieści Palę Paryż. Pierwsze paryskie skojarzenie z powieścią stanowią porastające Pola Marsowe łany zboża.