19 lutego 2012

Król z żelaza Maurice Druon

„Historia jest powieścią, która się zdarzyła”.
Akcja tej powieści toczy się w 1314 roku. W Paryżu dobiega końca trwający od siedmiu lat proces członków Zakonu Templariuszy. Po latach więzienia pełnych upokorzenia i tortur spotykamy wielkiego mistrza Jakuba de Molay w chwili, kiedy wraz z towarzyszami oczekuje na publiczne ogłoszenie wyroku. Ich los został przesądzony już kilka lat wcześniej. Miało to miejsce w piątek 13 października 1307 roku, kiedy Filip IV Piękny, król Francji i Nawarry wydał rozkaz uwięzienia członków zakonu. Nieustanne wojny, które miały na celu zjednoczenie i wzmocnienie znaczenia królestwa Francji znacznie zubożyły skarbiec królewski. Kiedy nie wystarczyła już konfiskata majątków bogatej ludności żydowskiej, podwyższenie powinności lennych oraz nałożenie podatków na duchowieństwo narodził się nowy pomysł zdobycia funduszy.
Wytoczono proces Zakonowi Templariuszy, który słynął z posiadania licznych bogactw. Bractwo zostało oskarżone o herezję, świętokradztwo, innowierstwo, czary i rozpustę.
Ta powieść zdarzyła się naprawdę. Maurice Druon jedynie wskrzesza ją na nowo na łamach książki, ożywia dawno zapomnianych władców, a suchym, historycznym zdarzeniom nadaje ducha, nieco tylko ubarwiając fabułę.
Autor ożywia także XIV wieczny Paryż z jego wąskimi, ciasnymi uliczkami, z warsztatami kramarskimi, z lombardami włoskich bankierów.
Druon ukazuje także zarys społeczeństwa średniowiecznego miasta; od życia na dworze królewskim (król i jego rodzina), poprzez życie członków elity rządzącej (królewskich popleczników), bankierów, dworzan aż po sklepikarzy. W książce nie brak intryg, korupcji, szantaży.
Możemy też z uczestniczyć w publicznych egzekucjach o dość drastycznym przebiegu (łamanie kołem, obdzierania ze skóry, kastracja, ucięcie głowy, powieszenie), które dla ówczesnego widza stanowiły doskonałą formę rozrywki.
To wszystko ubarwiają opisy ludzkich namiętności, które od wieków niewiele się zmieniły; romanse, żądza pieniądza, żądza władzy, ambicje polityczne rządzących.
To wszystko dzieje się na tle autentycznych zjawisk historycznych; przejęcia władzy nad duchownymi, przeniesienia stolicy papieskiej do Awinionu, procesu Templariuszy.
Głównym bohaterem książki jest Filip IV Piękny. Król, znany z rządów silnej ręki, władca absolutny, zwany też królem z żelaza, ogarnięty sporymi ambicjami. Jednocześnie jest to władca za którego rządów wzrosła rola i znaczenie Paryża. Miasto było największym miastem zachodniej Europy, liczyło ok. 200 tys. mieszkańców, liczne pałace na wyspie Cite stanowiły jego centrum administracyjne, na prawym brzegu rozwijała się dzielnica handlowa, a na lewym znajdowały liczne budowle sakralne oraz Sorbona, drugi po Bolonii Uniwersytet w Europie.
Lubię takie książki, które zmuszają mnie do odkurzenia z zakamarków pamięci wiadomości z lekcji historii a także zachęcają do sięgnięcia do innych źródeł.
Dzięki lekturze książki dotarłam do internetowej informacji dotyczącej odkrycia „pergaminu z Chinon”- oryginalnego zapisu papieskiego śledztwa w sprawie Templariuszy. Odkrycia dokonała włoska badaczka w 2004 r. w Archiwum Watykańskim. Okazało się, iż dokument przez siedem wieków uznawany za zaginiony został źle sklasyfikowany. Z pergaminu wynika, iż templariusze nie byli heretykami.
Książka jest pierwszą częścią serii "Królowie przeklęci" i z chęcią sięgnę po kolejne. Polecam nie tylko wielbicielom historii i powieści historycznych. Jest to powieść, która w przystępny i ciekawy sposób przybliża wydarzenia historyczne, czyta się lekko i szybko. Zaletą książki są także noty historyczne, biograficzne i drzewa genealogiczne - szkoda jedynie, że umieszczone pod koniec książki.
Moja ocena 5/6
Zdjęcia- wszystkie z internetu: 1. Okładka książki (nie bardzo mi się spodobała), 2. Filip IV Piękny, 3.Egzekucja mistrza zakonu Jaquesa de Molay przez spalenie na stosie w 1314

3 komentarze:

  1. Próbowałam znaleźć tę powieść, ale niestety musiałam zacząć od części drugiej, bo pierwszą ktoś wypożyczył na bardzo długo z biblioteki. Cała seria jest naprawdę świetna. Historia przedstawiona w bardzo ciekawy i zachęcający sposób. Ogólnie jestem na tak, chociaż akurat samego "Króla z żelaza" jeszcze nie czytałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Daje się to czytać i wciąga. Czytałam cykl ten dawno, dawno temu. Niedawno przeczytałam znów "Króla z żelaza", nawet ponowne czytanie nie nudzi. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak na razie jeden z moich książkowych faworytów. Nigdy nie przepadałam za faktami historycznymi, ale te są ciekawie wplecione.

    OdpowiedzUsuń