17 października 2011

"Owoce zimy" Bernard Clavel



"Owoce zimy" to druga pozycja z listy powieści nagrodzonych statuetką Goncourtów, po którą sięgnęłam. Tutuł powieści jest dwuznaczny. W pierwszym wymiarze, tym bardziej oczywistym, dotyczy pory roku, w której snuta jest opowieść o starym małżeństwie w okupowanje Francji. Ten drugi wymiar dotyczy zimy ich wieku, mąż ma skończone siedemdziesiąt lat, żona pięćdziesiąt i dla nich samych jesień życia dawno odeszła, chyba wraz z rozpoczęciem wojny.
Opowieść Clavela sięga głęboko w nurt populistyczny, opisuje szczegółowo codzienne zmagania staruszków - z życiem jako takim jak również z problemami, których dostarczają im inni: sąsiedzi, synowie, sami sobie wzajemnie. Najbardziej urzekła mnie w tej powieści właśnie płaszczyzna wzajemnych stosunków tej dwójki starych ludzi, prawdziwość ich wzajemnych kontaktów: niedomówienia, które toczą się w głowie wywołując lawinę myśli, szorstkość w obyciu a jednak czułosć i tkliwość, wywołane wieloletnim pożyciem.
Książka jest szczera, prawdziwa, opisuje losy prostych ludzi, ich wewnętrzne monologi, ich walkę z codziennością. Nie słodzi i nie dramatyzuje ponad miarę. Zdania układane przez Clavera (oraz przetłumaczone przez Annę Tatarkowską) są powolnym malowaniem obrazu malutkiego francuskiego miasteczka, jakby uśpionego podczas wojennej zawieruchy i zimowych chłodów.

"Zrzędził na zimę, ale czasami wydawało mu się, że zima jest jeszcze najlżejsza do zniesienia. Noce były długie, dni przypominały zmierzch, kiedy można i trzeba zaszyc się w kąt przy ogniu. Siedział skulony, niby lampa, w której przez oszczędnosć skręcono knot. I nawet wojna jakby drzemała."

2 komentarze:

  1. hmmm, kobieta w wieku 50 lat jest staruszką? Staruszkowie kojarzę z osobami po 80. No dobrze, może kiedyś wiek starczy zaczynał się wcześniej, albo ocena zależy od wieku w jakim jesteśmy. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;)

    i dodam, że mam mniej niż 50.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam francuską literaturę,z chęcią przeczytam tą książkę,jak tylko wybiorę się do biblioteki;))

    OdpowiedzUsuń