17 maja 2011

RZEŹNIK Alina Reyes


I właśnie dlatego, że de Maupassant tak strasznie mnie rozczarował sięgnęłam po:



Historia oscyluje wokół kliku dni z wakacji bohaterki spędzonych "na kasie" w sklepie mięsnym. Gdzieś w połowie książki dowiadujemy się, że jest nieszczęśliwie zakochana, że rozlicza się ze swoim "chłopakiem" a wszystko to na tle bliskiego związku ze współpracownikiem, tytułowym Rzeźnikiem.

Książka już z okładki zdradza klasyfikację: roznegliżowana pani i podtytuł: klasyka literatury erotycznej. Tak, ta krótka powieść jest historią namiętnego, bardzo fizycznego związku Bohaterki i Rzeźnika, opartego wyłącznie na seksie. Ale nie jest to seks opisany wulgarnie i prostacko, po to tylko by wywołać podniecenie w czytelniku. Przytaczane przez autorkę sceny czemuś służą, ukazują całą subtelność i cielesność aktu fizycznego, tego co przed nim i tego co po nim.

"Bardziej szeptał niż mówił. Jego słowa smagały mnie po szyi, spływały po plecach i piersiach, po brzuchu i udach. Jego małe błękitne oczka i słodki uśmiech paraliżowały mnie."

Chyba najlepszą kwintesencją stylu Reyes jest przytoczona wypowiedź Patrica Bessona: "Zbyt często zapominamy, że prawdziwy erotyzm jest sztuką. Pamięta o tym doskonale Alina Reyes, co widać w jej powieściach od otoczonego aurą skandalu debiutanckiego Rzeźnika aż po ostatnią książkę Le carnet de Rose".

Książkę czytało mi się na tyle dobrze, pisarce uwierzyłam w to co pisze, że już na mojej półce zagościła kolejna jej powieść - " Za drzwiami"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz