3 maja 2012

Duch Opery Gaston Leroux

Upiór w Operze to jeden z moich ukochanych musicali. Przez dość długi czas poszukiwałam książki, która była literackim pierwowzorem dla libretta musicalu. Kiedy wreszcie udało mi się nabyć książkę w księgarni internetowej, zabrałam się do lektury pełna nadziei na miłe spędzenie czasu i …. Mam mieszane uczucia; nie mogę powiedzieć, aby książka mnie znudziła, ale też nie mogę powiedzieć, aby mnie zachwyciła. Musical stał się silną konkurencją, której wg mnie książka nie była w stanie dorównać. Choć z reguły bywa odwrotnie, to przecież ekranizacje i adaptacje rzadko dorównują literackiemu pierwowzorowi. Być może to właśnie znajomość treści musicalu była przeszkodą w czytaniu. Początkowo lektura nastręczała pewne kłopoty; nie mogłam wyzwolić się z wizji filmowej ekranizacji oraz teatralnej adaptacji. Na plus książce muszę oddać, iż po paru rozdziałach książka zaczęła żyć własnym życiem, a ja budowałam nowe wyobrażenia postaci oparte na lekturze. Tematem powieści są dzieje pięknej i utalentowanej Christine Daae, solistki Opery Garnier, której cudowny głos spowodował, iż zainteresowali się jej postacią piękny i bogaty wicehrabia oraz tajemniczy Eryk, duch, upiór a może anioł muzyki. To, co mi się w książce spodobało najbardziej to klimat. Opera, jej mroczne zakamarki, podziemne jezioro opisane zostały w tak sugestywny sposób, że bez trudno przeniosłam się do paryskiej Opery Garnier i jej wnętrz. Lektura tak naprawdę wciągnęła mnie dopiero od momentu, kiedy wicehrabia wraz z Persem znaleźli się w Sali tortur, czyli niemal pod koniec książki. Wcześniej opisana historia jest dla mnie mało wiarygodna. W musicalu zostałam przekonana o istnieniu upiora - Eryka, w książce nie.
Przeczytałam gdzieś opinię o tym, iż Upiór w Operze to połączenie romansu, kryminału i horroru mrożącego krew w żyłach. Romans (jak dla mnie) jest nieprzekonywujący, naiwny, nieciekawy i ckliwy. Dialogi pomiędzy Christine a wicehrabią są sztuczne, postacie infantylne i papierowe. Wicehrabia zachowuje się niczym rozhisteryzowana panienka; jęczy i wzdycha i wpada w rozpacz. Podobnie Christine jest drętwą, choć niepozbawioną egoizmu osóbką. Kryminał – nie nazwałabym powieści kryminałem. Mamy co prawda kilka zbrodni, ale stanowią one jedynie poboczny wątek historii upiora. Horror - może nie znam się na horrorach, ale żaden z opisów nie zmroził krwi w moich żyłach. Wprowadzenie na karty powieści Upiora-Eryka jest dla mnie mało wiarygodne. Choć historia intryguje, bo wiedząc, że upiór nie jest upiorem, zastanawiałam się, jakie wyjaśnienie przyniesie rozwiązanie zagadki. To właśnie postać upiora jest jedyną (poza Persem) „żywą” postacią w całej powieści. Eryk nie jest marionetką. Jest człowiekiem, który popełnia zbrodnie, ale żyje, ma namiętności, pragnienia, działa. Myślę, że gdyby autor poświęcił więcej uwagi postaci Eryka oraz motywom jego działania powieść zyskałaby na wartości. Można by zgłębić problem odrzucenia przez społeczeństwo tego, co inne (w tym przypadku przerażająco brzydkie). Inne, a więc niezrozumiałe.
Trudno jest mi przyznać odpowiednią ilość punktów tej książce. Jak mogłabym przyznać jej małą ilość punktów, skoro tak kocham Upiora. Gdyby nie Gaston Leroux Andrew Webber nie stworzyłby musicalu, Joel Schumacher filmu, a Wojciech Kępczyński nie wystawił by fantastycznego musicalu w warszawskiej Romie. No ale jak mogłabym przyznać jej większą ilość punktów, skoro powieść nie zachwyciła mnie. Dlatego tym razem bez punktów. Napiszę tak - polecam lekturę zwłaszcza wielbicielkom musicali dla porównania i wyrobienia sobie własnej opinii. Zdjęcia: 1. Okładka książki, 2. Scena Opery Garnier wraz z lożą nr Pięć, 3. Foyer Opery Garnier

4 komentarze:

  1. No cóż, nie zawsze oryginał jest tak dobry, jakbyśmy się spodziewali... Ja Ducha opery JESZCZE nie czytałam, a film uwielbiam. Może kiedyś skuszę się na książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skuś się, skuś, zwłaszcza, że film uwielbiasz, zawsze warto porównać. A może tobie się spodoba. Czytałam też bardzo entuzjastyczne opinie.

    OdpowiedzUsuń
  3. To również jeden z moich ulubionych musicali i choruję na tą książkę od dawna. Niestety trudno ją dostać:/

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam ten ból, sama polowałam na nią dość długo, aż w końcu dostałam w Matrasie (zamówiłam internetowo). W razie problemów służę pożyczką.

    OdpowiedzUsuń