Za
czytanie biografii Balzaka zabrałam się bez entuzjazmu. Bardzo lubię
ten gatunek, jednak postać pisarza nie wzbudzała we mnie cieplejszych
uczuć. Zapoznanie się z kilkoma (słownie pięcioma) jego utworami nie
wywołało zachwytów. Ojciec Goriot oraz dwie krótkie formy Czerwona oberża i Gobsteck podobały mi się, Jaszczur z jednej strony zafascynował pomysłem, z drugiej zmęczył językiem, natomiast Kobieta trzydziestoletnia znużyła.
Biografia
francuskiego pisarza napisana przez Stefana Zweiga (dokończona po jego
śmierci przez Richarda Friedenthala) miała stanowić dzieło jego życia.
Zweig niewątpliwie był zafascynowany postacią autora Komedii ludzkiej
i mimo, iż biografia napisana została rzetelnie i wnikliwie nie jest
pomnikiem wystawionym pisarzowi. Moim zdaniem jednak - widać w niej
wyraźnie próbę „wytłumaczenia” pisarza i człowieka.
Zweig, jako wyznawca freudowskiej psychoanalizy poszukuje motywów
zachowań pisarza i usiłuje je zrozumieć, co nie jest łatwe w przypadku
człowieka, dla którego życiowe credo stanowi konieczność szybkiego
zdobycia majątku i uznania.
"Wcześniej,
czy później zrobię majątek - jako pisarz, w polityce, w
dziennikarstwie, przez bogaty ożenek lub też przez jakieś wielkie
pociągnięcie handlowe – pisał do matki".
"Traktował
pisarstwo tylko, jako jedną z możliwości, dzięki której będzie mógł
się wybić, opanować świat, zdobyć majątek i sławę".
Zachłanne
dążenie do wybicia się i uniezależnienia, zdobycia samodzielności i
pokazania całemu światu, na co go stać ma swój początek zdaniem autora
biografii w niezwykle ciężkim dzieciństwie i młodości pisarza.
Despotyczna matka, niedbający o syna ojciec, brak zrozumienia u kolegów,
nieumiejętność nawiązywania kontaktów, brak przyjaciół - to kształtuje
przyszłego pisarza.
Z
kart biografii wyłania się niezwykle barwna i skomplikowana osobowość.
Tytan pracy, niewolnik pieniądza, snob miłujący zbytek, człowiek żyjący
fikcją i ułudą w realnym świecie, znawca kobiecej duszy, czuły nie tyle
na niewieście wdzięki, co na szlacheckie i arystokratyczne tytuły, wytrawny uciekinier przed wierzycielami, parweniusz, prostak, bystry obserwator życia.
Dla
szybkiego zdobycia fortuny po nieudanej próbie dramaturgicznej podjął
się pisania pod pseudonimem powieści schlebiającej najmniej wykwintnym
gustom.
„Prostytucja
- tak, a nie inaczej trzeba nazwać tę pisaninę – i to nędzna
prostytucja, gdyż wykonywana bez rozkoszy, jedynie z chęci szybkich
zysków. Zrazu gnała go niecierpliwość, chęć zdobycia wolności; ale skoro
raz upadł i przyzwyczaił się do szybkich zarobków, zstępował coraz
niżej. Obok powieści, która przynosiła wiele, kupczył sobą po wszystkich
zaułkach i burdelach literatury kolportażowej- powolny sługa dwóch lub
trzech literackich alfonsów. Nawet w okresie, gdy dzięki Jaszczurowi i
Szuanom nazwisko jego miało już pierwszorzędne znaczenie w literaturze
francuskiej, wciąż jeszcze, niby zamężna kobieta, która potajemnie
odwiedza dom schadzek, aby zarobić sobie kieszonkowe – posługiwał się
tylnymi schodami i za parę set franków słynny już Honore de Balzak
stawał się kompanem jakiegoś obskurnego skryby. Dziś, gdy płaszcz
anonimowości, pod którego osłoną dokonywał tych podejrzanych interesów,
stał się dosyć przejrzysty, wiemy, że w tych latach hańby można Balzaka
obwiniać o każdą nieprawość literacką; łatał cudze powieści kawałkami
swoich, to znowu kradł u innych fabułę i sytuację do własnych
romansideł, bezczelnie podejmował się wszelkiego rodzaju przeróbek
literackich, prasował, odświeżał, nicował, farbował i modernizował obce
dzieła.”
Ten
dość długi cytat niech będzie zarazem próbką literackiego stylu Zweiga,
który momentami zachwyca, a momentami nuży. Lubię metafory, ale ich
nadmiar bywa czasami męczący.
Biografia
jest przede wszystkim pochwałą talentu pisarskiego i ogromnej siły
człowieka, który nie poddawał się żadnym życiowym burzom. Wydaje się, że
to właśnie one, przeciwności losu powodowały, iż pisarz potrafił się
zmobilizować i tworzył wówczas największe dzieła.
W
godzinach najcięższych tarapatów odnajduje Balzak zawsze swoją
prawdziwą odwagę, w najdotkliwszych katastrofach życiowych tworzy
najbardziej osobiste i najświetniejsze dzieła.
Przez
długie lata praca była dla Balzaka wszystkim; pracował po kilkanaście
godzin na dobę, głównie w nocy, wspomagany hektolitrami kawy. Cechowała
go niezwykła dyscyplina twórcza. Pracy oddawał się cały, traktował ją,
jako swego rodzaju mistyczną działalność. Nawet liczne romanse były
jedynie krótkimi godzinami wykradanymi pisaniu. A z drugiej strony był
człowiekiem pozbawionym samoopanowania. Dzisiaj nazwalibyśmy go
zakupocholikiem, który nie potrafił oprzeć się niczemu, co wydawało się niezbędnym dla podniesienia jego prestiżu. Literacki geniusz i życiowy bankrut. Człowiek żyjący zawsze złudzeniami.
Chyba niewielu ludzi pracowało w życiu tak ciężko, jak on, a jednocześnie, tak bezowocnie. Ilekroć udało mu się zarobić i wyjść z najpilniejszych długów, natychmiast pakował się w kolejne, jeszcze większe. Wydaje się, że największym wrogiem Balzaka był sam Balzak.
„niecierpliwy
w namiętności i namiętny w niecierpliwości, za prędko nadaje
wszystkiemu rozmiary niezwykłe, nie potrafi utrzymać niczego w
proporcjach rozsądnych i umiarkowanych".
"Balzak
nie umie zatrzymać się w połowie. Gdy podziwia popada w ekstazę, gdy
pracuje odrabia pańszczyznę niczym galernik, gdy się komuś zwierza,
powstaje orgia wyznań...”
I
jakież było moje rozczarowanie, kiedy latami karmiona wizja wielkiej
miłości do naszej rodaczki prysła, jak bańka mydlana. Dla Honore była to
kolejna szansa na zdobycie fortuny, dla Eweliny Hańskiej odskocznia od
nudnego życia na prowincji oraz możliwość zapewnienia sobie miejsca w historii literatury.
Dodatkową
zaletą biografii jest spora ilość cytatów w świetnym tłumaczeniu
Tadeusza Żeleńskiego-Boya. Muszę przyznać, że te fragmenty mogą być
skuteczną zachętą, aby sięgnąć do źródeł, zostały bowiem odpowiednio
użyte. Literaccy bohaterowie często są alter-ego pisarza.
Książka
mimo drobnych moim zdaniem niedociągnięć (jak meandry stylistyczne,
czy nadmierne psychologizowanie) jest bardzo ciekawą lekturą i przybliża
postać jednego z największych pisarzy europejskich. I jeszcze jedna mała uwaga przy cytatach, które nie pochodzą z dzieł pisarza brakuje podania źródeł. Mimo to, uważam, że książka jest
godna polecenia nie tylko wielbicielom pisarza, ale także osobom, które
nie czytały jego dzieł. Może właśnie dzięki niej sięgną po którąś z
nich. Ja sięgnęłam po Kuzynkę Bietkę.
Moja ocena 5/6
Nabyłam sobie tego Zweiga w ubiegłym roku i będę czytać.)
OdpowiedzUsuńTo ja będę wypatrywać recenzji :)
Usuń